sobota, 24 listopada 2012

Rozdział 18

Mam nadzieję, że spodoba się wam kolejny rozdział. proszę o komentarze i życzę miłego czytania:)

*******************************************

"Victoria"

"Kurcze, kiedy oni przyjdą?" - pomyślałam i w tym momencie do salonu weszli chłopcy. Usiedli na kanapie, a nam kazali otworzyć listy. Pierwsza miała otworzyć Kasia.
- Tak w ogóle na jaką uczelnie składałaś papiery? - zapytał Harry.
- Na University Dance World. - odparła Kasia i otworzyła kopertę. Przeczytała i zamarła.
- No i jak? - zapytał Harry stając na przeciwko blondynki.
- Dostałam się. - wypowiedziała z niedowierzaniem, a po jej policzkach spłynęły łzy szczęścia.
- Gratulacje. - odparł loczek i ją przytulił. W tym momencie pomyślałam, że byli by bardzo ładną parą. Wiedziałam, że prędzej czy później to się stanie. Przyszła pora na Ashley. Najpierw otworzyła list z uczelni w związku ze studiami medycznymi.
- Nie dostałam się. - powiedziała smutna Ashley.
- Jak to możliwe? - zapytał Louis podchodząc do niej.
- Skąd mam wiedzieć? - odparła i się w niego wtuliła. Tori. Otwórz swój. - powiedziała do mnie. Otworzyłam list odnośnie studiów pedagogicznych. Spojrzałam na treść, a następnie na Ashley.
- Też się nie dostałam. - odparłam smutna.
- Przykro mi. - powiedział Liam stając obok mnie. Przytulił mnie, a ja nie protestowałąm.
- Będzie dobrze, zobaczycie. - powiedziała Kasia. Spojrzałam na Ashley i się do siebie uśmiechnęłyśmy porozumiewawczo.
- No musi być zwłaszcza, że mamy jeszcze jeden list. - powiedziałam stając obok przyjaciółki i pokazując drugi list. Wszyscy na nas spojrzeli pytająco.
- O co tu chodzi? - zapytał Louis.
- Złożyłyśmy jeszcze papiery na kierunek wokalny do College Music World. - oznajmiła Ashley.
- Szkoda, że wcześniej nie powiedziałyście no, ale już otwierajcie. - pośpieszył nas Niall. Wzięłyśmy głęboki oddech i otworzyłyśmy równocześnie list. Przeczytałam, spojrzałam na Ashley i równocześnie się do siebie uśmiechnęłyśmy.
- No i jak? - zapytał Liam.
- Dostałyśmy się. - powiedziałam równo z Ashley. Otrzymałyśmy gratulacje od całej piątki chłopaków i Kasi. Do wieczora siedzieliśmy w moim ogrodzie na trawie. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy tak jak dawniej. W międzyczasie na obiad zamówiliśmy pizzę bo nikomu z nas nie chciało się robić obiadu. Około 20:00 chłopcy postanowili wrócić do siebie. Louis poszedł wcześniej z Ashley do niej. Pożegnałam się z każdym chłopakiem przytulając się do nich. Nawet tak pożegnałam sie z Liam'em. Kiedy go przytuliłam to szepnął mi na ucho: 
- Dziękuje, że mi wybaczyłaś. Kocham Cię, pamiętaj o tym. - gdy się odsunęłam to ujrzałam na jego twarzy delikatny uśmiech, który odwzajemniłam. Poszli, a ja udałam się do swojego pokoju. Miał rację; wybaczyłam mu. Wiedziałam, że mnie kocha. Ja też go kochałam, ale nie potrafiłam wtedy do niego wrócić. Weszła na twittera i postanowiłam dodać nowego tweeta. 

"Na reszcie życie sie układa:) Dostałam się na wymażone studia z @Ash_ley. Mam wspaniałych przyjaciół i nic więcej nie potrzebuję do szczęścia. Kocham was moi wariaci xx"

Dodałam i czekałam czy ktoś skomentuje. Otworzyłam drugą kartę włączając na niej youtube. Włączyłam moją ulubioną piosenkę chłopaków. Nagle ujrzałam kilka nowych tweetów, a w tym tweet od mojego kuzyna.

"No kuzynka... a co z Liam'em? Już nie razem?"

Od razu odpisałam:

"Nie odpowiem na to bo to bardzo skomplikowana sprawa. Jest po między mną, a nim"

Nagle pojawił się tweet dodany przez Liam'a.

"Życie to nie bajka, ale też może zdażyć się happy end, na który po cichu liczę. Kocham Cię ;**"

Uśmiechnęłam się gdy przeczytałam ten wpis. Napisałam do niego, ale sms-a. 

"Widzę, że humor już Ci się poprawił? :P"

Po chwili dostałam odpowiedź.

"I to wszystko dzięki Tobie. Mam nadzieję jeszcze, że niedługo do końca mnie uszczęśliwisz i wrócisz do mnie?"

"Wiesz, że dla mnie to nie jest takie łatwe. Nadal mnie to jeszcze boli. :("

"Rozumiem, ale i tak będę na Ciebie czekał. Liczysz się tylko Ty, a nie ktoś inny. Bez Ciebie moje życie nie ma najmniejszego sensu. Kocham Cię ;**"

"Cieszę się, że jesteś taki cierpliwy. Jednak myślę, że nie zasługuję na to. Byłbyś na pewno szczęśliwszy z kimś innym i lepszym ode mnie."    

"Nawet tak nie mów. Nie było, nie ma i nigdy nie będzie nikogo innego i lepszego od Ciebie. Zawsze będziesz tylko Ty. Wiem, że tym co zrobiłem zaprzepaściłem wszystko. Pomimo to mam nadzieję, że uda mi się to naprawić."

"W takim razie dziękuje Ci za to,że tak Ci na mnie zależy. Muszę już kończyć b chcę dziś wcześniej się położyć spać. Dobranoc. ;)"

"Dobranoc kochana. Słodkich snów i pamiętaj, że Cię kocham i tylko Ciebie ;**"

Ponownie na mojej twarzy zagościł uśmiech. Sprawdziłam jeszcze twittera i moim oczom ukazał się wpis Harry'ego.

"Ciekaw jestem dlaczego życie mnie tak ciągle zadziwia? Dlaczego uczucia się zmieniają? A zachowanie zaskakuje? Jednak przyjaźń jest czymś co nigdy nie zgaśnie, ani nie przeminie."

Spodobała mi się ta myśl. Wyłączyłam laptopa jednak zastanawiałam się nad tymi słowami. Coś w tym było. Życie ciągle mnie zadziwiało, uczucia potrafiły się zmienić z dnia na dzień, a zachowanie zaskakiwał mnie wiele razy. Jednak przyjaźń i przyjaciele nigdy mnie nie opuścili. Dlatego życie nie jest ważne gdy nie ma się przyjaciół. Udałam si do łazienki aby wykonać wieczorne czynności. Kiedy wróciłam do pokoju od razu położyłam sie do łóżka. Zamknęłam oczy i momentalnie zasnęłam.
"Kasia"

Minął kolejny tydzień, a nasza paczka była coraz bardziej zgrana. Ashley i Lou ponownie byli w sobie zakochani i nie widzieli nic po za sobą nawzajem. Cieszyłam się, że się pogodzili do końca. Natomiast jeśli chodzi o Liam'a i Victorię to tutaj sytuacja wyglądała inaczej. Victoria na pewno wybaczyła chłopakowi bo przyznała mi się i Ashley. Z resztą było to widać. Normalnie rozmawiali, wygłupiali się od czasu do czasu i spędzali razem z nami czas jak dawniej. Z tym, że nie przytulali się, nie całowali i nie trzymali za ręce. Jednak było również widać, że nadal się kochają.

Przyszedł dzień kiedy chłopcy z rana pojechali na wywiad do radia i telewizji. My tego dnia miałyśmy iść ich odwiedzić poobiedzie, a do południa szłyśmy zorientować się o wpłacie czesnych na studia. Gdy wróciłyśmy do domu to zabrałyśmy się za robienie obiadu. Postanowiłyśmy zrobić spaghetti. Po godzinie obiad był gotowy. Zasiadłyśmy przy stole w kuchni i zaczęłyśmy jeść obiad. Muszę się przyznać, że nawet nam to wyszło i było bardzo smaczne. Po obiedzie schowałyśmy brudne naczynia do zmywarki, a następnie przeszłyśmy do salonu siadając na kanapie. Około 15:30 Ashley dostała sms-a od Louis'a i przeczytała na głos:

"Cześć dziewczyny. Przepraszamy, ale nie damy rady wyrobić się na 16:00. Nadal jesteśmy w telewizji. Jak będziemy po, to przyjedziemy do was."

- Czyli na razie mamy jeszcze wolne. - odparła Victoria.
- Na to wygląda. Więc co robimy? - zapytałam.
- Może jakiś film? - zapytała Ashley. Zgodziłyśmy się i po chwili oglądałyśmy komedię, którą wybrała Tori. Po filmie dziewczyny zaczęły oglądać drugi film, a ja wyszłam do ogrodu. Usiadłam na ławce i wsłuchiwałam się w przemiły dźwięk lata. Słońce świeciło na błękitnym niebie, a gdzieś w oddali śpiewały ptaszki. Wpatrywałam się w dal gdy nagle ktoś zasłonił mi oczy. Wstałam i odwróciłam sie, a moim oczom ukazał się Harry.
- Hej. - powiedziałam i przytuliłam go na przywitanie.
- Witaj śliczna. - uśmiechnął się promiennie. Chciałam usiąść, ale mi nie pozwolił łapiąc mnie za rękę. Spojrzałam na niego, miał spuszczoną głowę.
- Coś się stało? - zapytałam lekko wystraszona.
- Muszę Ci coś powiedzieć, ale obiecaj, że wysłuchasz mnie do końca. - nadal trzymał mnie za rękę i mówił z pochyloną głową.
- Dobrze, ale najpierw spójrz na mnie. - powiedziałam, a on  wykonał to o co prosiłam. - Tak lepiej, a teraz zamieniam się w słuch. - uśmiechnęłam się dodając mu tym samym otuchy. Wziął głęboki oddech, spojrzał mi w oczy i zaczął mówić.
- Kasia, chciałbym abyś wiedziała... że jesteś dla mnie ważna. Nie tylko jak przyjaciółka, a jak ktoś znacznie ważniejszy. Dzięki Tobie zmieniłem się się i to na lepsze. Gdy tylko Cię ujrzałem pierwszy raz od razu mi się spodobałaś. Coś dziwnego poczułem w brzuchu, a zarazem miłego. - uśmiechnął się delikatnie jakby sobie przypomniał to zdarzenie. - Potem jednak dowiedziałem się, że masz chłopaka więc chciałem zostać chociażby Twoim przyjacielem. Udało się. potem zbliżyliśmy się do siebie przez te wszystkie zdarzenia i pomimo, że wiedziałem, że nic nie wyjdzie z tego poczułem do Ciebie coś więcej.  A kiedy dowiedziałem się, że z Tobą zerwał ucieszyłem się i poczułem, że teraz mam szansę. Wiem, nie powinienem się cieszyć, ale to było silniejsze ode mnie. Teraz chcę wykorzystać tą szansę. - wziął ponownie głęboki oddech. - Kasia... chcę Ci powiedzieć to czego teraz jestem już pewien na 100%. Zakochałem się w Tobie. Więc mam pytanie, czy zostaniesz moją dziewczyną? - zapytał patrząc mi w oczy. Zaskoczył mnie tym i to bardzo. od początku wiedziałam, że chyba coś do mnie czuje, ale nie zdawałam sobie z tego takiej sprawy.
- Harry... ja... wow, nie wiem co powiedzieć. Zaskoczyłeś mnie... na prawdę. - powiedziałam patrząc w jego przepiękne zielone oczy. Nie wiedziałam co zrobić i powiedzieć. Patrzeliśmy sobie w oczy w ogóle się nie odzywając. Założył kosmyk moich włosów za ucho i dotknął mojego policzka. Przybliżył swoją twarz do mojej. Po chwili mnie pocałował. Poczułam w brzuchu motyle. Po pocałunku ponownie spojrzał mi w oczy.
- Kocham Cię. Proszę, daj mi szansę... daj, nam szansę. - wyszeptał. Spojrzałam na niego.
- Możemy spróbować. Tylko chcę aby nasza przyjaźń się utrzymała jeśli nam nie wyjdzie. - powiedziałam.
- Dziękuje, na pewno nam się uda. - powiedział i dał mi buziaka w policzek. Potem mnie przytulił, a ja się w niego wtuliłam. Poczułam się bezpieczna w jego objęciach. Chwyciliśmy się za ręce i wróciliśmy do środka do reszty. Siedzieli w salonie o czymś  rozmawiając. Z Hazzą stanęłam w wejściu do pomieszczenia, a oni na nas spojrzeli. Podnieśliśmy nasze złączone ręce do góry i się uśmiechnęliśmy. Nie musieli się pytać bo wiedzieli o co chodzi. Wstali i nam pogratulowali zadowoleni z naszego szczęścia. Później usiedliśmy, a chłopcy nam opowiedzieli jak było w radiu i telewizji. Cały czas siedziałam na kolanach Harry'ego.

----------------------------------------------
Rozdział 18 za nami. Za wszystkie błędy przepraszam. Podobał się? Proszę o wasze komentarze:) Oczywiście mile widziana jak największa ilość:)

W następnym rozdziale: Wszyscy szczęśliwi. No Victoria i Liam nie są razem, ale czy to się zmieni? Victoria poprosi Liam'a o rozmowę. Wrócą do siebie? Później chłopcy wpadną na pomysł aby razem całą paczką pojechali na wakacje. Co wymyślą i gdzie się udadzą? Co będzie podczas tego wypadu się działo? To w następnym rozdziale:)

13 komentarzy:

  1. Rozdzial jak zwykle cudowny!<3 czekam na następny! Mam nadzieje, ze pojawi sie jutro:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Superrrrr mam nadzieje ze jutro bedzie błagammmmmmmmmmmmmm cie zeby bylo jutro !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie pisz dalej czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zuzka _ Love 1D!24 listopada 2012 22:35

    Zarąbiście piszesz!.
    PS. czekam! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. yaay *.* czytam tego bloga od nie dawna i stwierdzam że jest CUDOWNY ! dziewczyno masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow . ;**!!! czytam twojego bloga od niedawna i naprawdę mi się podoba . ;D super piszesz . ;d
    P.S. czekam na następnee rozdziały . mam nadzieje że bede za niedługo . ;d ;***

    OdpowiedzUsuń
  7. WOW!!! Super!!!
    Zostałaś nominowana do Libster Awards!!!
    Więcej informacji na moim blogu!
    Zapraszam!
    http://onediretiondirectioners.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak dla mnie to super:*czekamco bendzie dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  9. KIEDY DODASZ NASTEPNY PLISSSS ODPOWIEDZ!! :d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia (autorka)28 listopada 2012 15:47

      Niestety teraz mam dużo nauki więc nowy rozdział prawdopodobnie dodam dopiero w piątek:)

      Usuń