niedziela, 11 listopada 2012

Rozdział 15

Wow... jesteście na prawdę wielcy. Wielkie dzięki za te wszystkie wasze opinie. Dzięki temu wiem, że mam dla kogo pisać. Jeszcze raz wielkie podziękowania. Jestem na prawdę w szoku, że przez jeden dzień pojawiło się 8 komentarzy. Super. Przed wami kolejny rozdział:)

*********************************************

"Harry"

Nie mogłem zasnąć bo przed sobą widziałem jej twarz. Myślałem czy ją jutro zobaczę, czy będzie ze mną rozmawiać i jak będzie się zachowywać. Rozmyślałem aż zasnąłem. Obudziłem się dość wcześnie bo było krótko po 8:00. Pomimo to czułem się wyspany. Zabrałem ciuchy na kolejny dzień udając się do łazienki. Wykonałem poranną toaletę i gotowy zszedłem na dół do kuchni, w której zastałem reszte chłopaków. Zrobiłem sobie śniadanie i usiadłem obok nich.
- Co dzisiaj robimy? - padło pytanie z ust Liam'a.
- Może zrobimy dziewczyną śniadanie niespodziankę? - zaproponował Louis.
- Jak to chcesz zrobić? - zapytałem ciekawy.
- Znając je pewnie jeszcze śpią, a my mamy przecież wrazie czego klucze. - powiedział Louis.
- Świetny pomysł. - poparliśmy do i zjedliśmy do końca śniadanie. Następnie wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do naszego zespołowego busa i pojechaliśmy do dziewczyn. Pod domem Victorii znaleźliśmy się 15 minut później i weszliśmy po cichu do środka. Chłopacy pokierowali się do kuchni, a mnie coś podkusiło aby zajrzeć do salonu. Gdy tam zajrzałem to ujrzałem jak nasze trzy przyjaciółki śpią skulone na kanapie. Chwyciłem za koce, które leżały z boku i je przykryłem. Następnie poszedłem do chłopaków i usiadłem koło Niall'a przy stole.
- Gdzie ty byłeś? - zapytał Lou.
- W salonie. Dziewczyny tam śpią we trzy na kanapie. Przykryłem je kocami. - oznajmiłem.
- Acha, okay. To czas zabrać się za szykowanie dla nich śniadania bo mogą się obudzić w każdej chwili. - powiedział Liam. Zabraliśmy się do roboty i całkiem sprawnie nam to poszło.

"Victoria"
  Przebudziłam się około 9:30 wraz z przyjaciółkami.
- Czujecie to? - zapytałam wygodnie siadając. Usiadły obok mnie okrywając sobie nogi kocami.
- Czuję, ale kto nas okrył kocami? - odezwała się Kasia.
- No właśnie bo ich nie miałyśmy jak zasnęłyśmy. - dodała Ashley.
- Mam dziwne wrażenie, że to wszystko sprawka chłopaków. - powiedziałam. W tym momencie weszła cała piątka z talerzami oraz kubkami ciepłej herabty dla nas.
- Widzicie? Ja już ich znam za dobrze. - powiedziałam do dziewczyn
- Chcieliśmy wam zrobić śniadanie niespodziankę. - powiedział Louis. Postawili na ławie przed nami co przynieśli i usiedli w fotelach albo na ziemi. 
- I zdecydowanie wam się udała. - odezwała się Kasia. Zaczęłyśmy jeść to co nam chłopacy przygotowali oczywiście od czasu do czasu się śmialiśmy. Skończyłyśmy jeść i wtedy poszłyśmy po kolei do łazienki uszykować się do kolejnego dnia, a chłopcy posprzątali naczynia. Gotowa zeszłam na dół do salonu gdzie była reszta. Usiadłam Liam'owi na kolanach i dołączyłam do ich rozmowy. Nagle zadzwonił Kasi telefon, wyszła z salonu i odebrała. Po półgodzinie wróciła i zajęła swoje poprzednie miejsce.
- Dziewczyny macie pozdrowienia od Adama. - powiedziała gdy usiadła.
- Dziękujemy. - powiedziałam. Domyśliłam się, że to jej chłopak.
- Kim jest Adam? - zapytał Zayn. Wiedziałyśmy, że chłopcy są ciekawi kim on jest. Pomimo, że go nie znałyśmy to wiedziałyśmmy, że Kasia na pewno wiele mu o nas powiedziała.
- To jest mój chłopak. - powiedziała uśmiechnięta blondynka.
- Długo jesteście razem? - zapytała Ashley.
- We wrześniu będzie dwa lata. - powiedziała, a my jej pogratulowałyśmy.

 Tydzień do castingu X Factor minął strasznie szybko. Przez ten czas ograniczyłyśmy spotkania z chłopakami aby poćwiczyć, przez co chłopcy byli trochę smutni. Kasia się dowiedziała, ale oczywiście obiecała, ze nic im nie powie. Dzień przed castingiem zadzwoniłam do Simona aby go również uprzedzić, że przyjdziemy bo w końcu on jest w jury i nie chciałyśmy aby był w szoku. 
Wstałyśmy wcześnie, zjadłyśmy, uszykowałyśmy się i poszłyśmy. Tego dnia nie umówiłyśmy się z chłopakami bo nie wiedziałyśmy ile nam to zajmie. Kasia poszła z nami aby nas wspierać. Chciałyśmy wystąpić oczywiście jako duet. Kiedy przyszła na nas kolej weszłyśmy, przedstawiłyśmy się i zaśpiewałyśmy najlepiej jak potrafiłyśmy. Po występie każdy z jury wypowiedział się i usłyszałyśmy, że przechodzimy dalej. Nie mogłyśmy w to uwierzyć, ze się udało. Podziękowałyśmy i wyszłyśmy do Kasi. Gdy dowiedziała się, że udało nam się przejść dalej to pogratulowała nam. Wróciłyśmy do domu. Postanowiłyśmy teraz poinformować o tym chłopaków. Zadzwoniłam do Liam'a z zapytaniem czy możemy do nich przyjść. Oczywiście się zgodził więc powiedziałam, ze zaraz będziemy. Przebrałyśmy się i ruszyłyśmy pieszo do chłopaków. Na miejscu weszłyśmy bez pukania i pokierowałyśmy się do salonu gdzie siedziała cała piątka. Kasia usiadła na kanapie, a my stanęłyśmy na środku przed nimi.
- Musimy wam coś powiedzieć. - zaczęła Ashley.
- Wiemy, że powinnyśmy wcześniej, ale nie chciałyśmy zapeszać. - kontynuowałam.
- Jak wiecie. Dzisiaj przez cały dzień tutaj w Londynie jest casting do X Factor. - powiedziała Ashley, a chłopacy uważnie nas obserwowali.
- No i my poszłyśmy na niego i jesteśmy po. - powiedziałam bez emocji aby nie wyczuli jaki otrzymałyśmy werdykt.
- No i jak? - zapytała cała piątka.
- No... - zaczęła smutno Ashley.
- Przeszłyśmy dalej!! - krzyknęłyśmy równo uśmiechnięte. Nasi chłopacy od razu do nas podeszli.
- Wiedziałem. Gdybyście nie przeszły to by chyba się nie znali na muzyce. - powiedział Liam. Wszyscy nam pogratulowali.
- Nie zapominaj, że Simon jest też w jury. - powiedziałam siadając na jego kolanach.
- No właśnie, jak on zareagował? - zapytał Lou.
- Normalnie bo wczoraj Victoria do niego dzwoniła i go uprzedziła, że się zjawimy na castingu. - powiedziała Ashley siedząca na jego kolanach.
- Czyli tylko my nie wiedzieliśmy? - odparł Harry.
- Jeszcze nasi rodzice nie wiedzą. - powiedziała Ashley.
- No spoko. - powiedział Zayn.- Cieszymy się, ze wam się udało. - powiedział Harry.
- To kiedy Bootcamp? - zapytał Zayn.
- Mają dzwonić jak wybiorą wszystkich. - powiedziałąm.
- Acha, ale o tym nas poinformujecie? - zapytał Liam.
- Oczywiście. - powiedziałam.
- To dobrze. Może powtórzycie nasz sukces. - zaśmiał się Niall.
- No, żebyś się nie zdziwił jak was pobiją. - odparła Kasia.
- A ty śpiewasz? - zapytał Harry.
- Nie i dobrze mi z tym. Wolę taniec. - odparła blondynka.
- O, a co tańczysz? - dopytywał się Loczek.                              
- Jazz i hip-hop. Całkiem dwie różne dziedziny tańca. - zaśmiała się. Rozmawialiśmy dość długo aż w końcu Liam chwycił mnie za rękę i zabrał do swojego pokoju. Oczywiście bez protestów poszłam za nim. Gdy weszłam do środka Liam zamknął drzwi na klucz i podszedł do mnie. Odwróciłam się do niego. Objęłam jego szyję rękami, a on mnie objął w tali. 
- Stęskniłem się za Tobą przez ten tydzień. Pomimo, ze widziałem Cię to poczułem się odtrącony. - powiedział.
- Ćwiczyłam i to dlatego. - powiedziałam. - Mam rozumieć, że teraz mam Ci to wynagrodzić? - dodałam po chwili pytanie.
- Po części rekompensata, a po części chęć spędzenia tylko z Tobą czasu. - odparł uśmiechając się. Zbliżyłam swoją twarz do niego i zaczęliśmy się całować. Przesunęliśmy się i opadliśmy na łóżko. Liam'a ręka powędrowała pod moją bluzkę gładząc moje plecy. Całowaliśmy się dalej gdy nagle chłopak zaczął podciągać moją bluzkę w celu ściągnięcia jej ze mnie.
- Liam, nie!. - powiedziałam stanowczo. Spojrzał na mnie ze smutnym wzrokiem. - Przepraszam. - dodałam podnosząc się.
- Nic się nie stało. - powiedział i usiadł obok mnie.
- Na pewno nie jesteś zły? - wolałam się upewnić.
- Oczywiście, że nie. Szanuję Twoje zdanie. - powiedział patrząc mi w oczy. Postanowiliśmy wrócić do reszty i tak też zrobiliśmy. Siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy. W pewnym momencie nawet nie wiem kiedy wyszedł Liam. Po chwili również zniknęła Ashley. Nikt na to nie zwrócił większej uwagi więc też się nie odezwałam. Po jakimś czasie wrócili, ale zachowywali się bardzo dziwnie. Wtedy tym się nie przejęłam, ale to był początek zmiany w moim życiu. 

/Tydzień później/
Tego dnia moje życie się zmieniło tyle, że ja jeszcze z rana o tym nie wiedziałam. Przez cały tydzień Liam, a także Ashley bardzo dziwnie się zachowywali. Gdy się pytałam mojego chłopaka czy coś się stało on nie chciał w ogóle ze mną rozmawiać.
Tego dnia szłam z Kasią do chłopaków. Musiałam w końcu porozmawiać z Liam'em. Gdy weszłyśmy do domu chłopaków usłyszałyśmy rozmowę Liam'a i Ashley z salonu. Po schodach zszedł Louis. Przywitał się z nami i postanowiliśmy trochę podsłuchać.
- Ja już tak nie mogę. To jest mój chłopak i moja przyjaciółka. - powiedziała Ashley.
- Rozumiem Cię, ale nie możemy im tego tak po prostu powiedzieć. - powiedział Liam. Wtedy coś mi się przypomniało. To dlatego się tak dziwnie zachowywali. Postanowiłam z Lou wejść do salonu i to wyjaśnić.
- Możecie nam coś wyjaśnić? - zaczęłam stając z brunetem na przeciwko nich.
- Co takiego? - zapytał Liam.
- Nie udawaj głupka. Słyszeliśmy. Co takiego Ashley nie może już utrzymać w tajemnicy? - odparł Louis podenerwowany.
- I nie mówcie, ze nic takiego bo juz od tygodnia zachowujecie się jakoś dziwnie. - dodałam.
- To nie jest takie proste. - powiedziała Ashley.
- Ale co takiego? - zapytałam.
- Bo my... - zaciął sie Liam.
- My się ze sobą przespaliśmy. - powiedziała Ashley.
- Że co?! - podniosłam głos.
- Kochanie, to nie było specjalnie. - powiedział Liam podchodząc do mnie.
- Jak mogłeś?!! - krzyknęłam i uderzyłam do w policzek. - Ja się nie zgodziłam to zrobiłeś to z Ashley? - powiedziałam ze łzami w oczach. - Myślałam, ze na prawdę mnie kochasz, ale widocznie się myliłam.
- Nie... kocham Cię. - powiedział.
- Nie... A ty jak mogłaś? Myślałam, ze jesteśmy przyjaciółkami. - zwróciłam się do Ashley.
- Kochałem Cię, a ty zdradziłaś mnie z moim własnym przyjacielem i to świadomie! - krzyknął Louis do Ashley.
- Liam z nami koniec. A jeśli chodzi o Ciebie Ashley to też nie chcę Cię widzieć. Nie na widzę was!! - wykrzyczałam i pobiegłam do mojego pokoju u chłopaków. Nie mogłam uwierzyć, że oni tak postąpili. Słyszałam jak Louis krzyczał na nich i wcale mu się nie dziwię. Leżałam na łóżku i płakałam kiedy przyszła Kasia. Przytuliła mnie i próbowała pocieszyć. Po chwili również dołączył do nas Louis. Był cały roztrzęsiony i załamany. Bardzo kochał Ashley i na pewno jeszcze kocha, tak samo jak ja Liam'a. Kasia wyszła na chwilę, a ja wtuliłam się w Lou. Potrzebowałam w tym momencie aby mnie ktoś przytulił. Chłopak nie miał nic przeciwko bo też mnie przytulił. Gdy się uspokoiłam trochę zaczęliśmy rozmawiać o tym wszystkim. Około 16:00 przyszła Kasia i oznajmiła, ze przyszedł Simon i chce nas widzieć. Zeszliśmy niechętnie bo musieliśmy widzieć ICH. Usiadłam na kanapie obok Niall'a i Harry'ego, a Lou usiadł na oparciu fotela, w którym siedział Zayn.
- Co Cię sprowadza? - zapytałam Simona.
- Wiem, ze mówiliśmy na castingu, ze zadzwonimy. Jednak ja postanowiłem wam powiedzieć osobiście. - powiedział Simon. Potem poinformował nas o której, kiedy i gdzie odbędzie się bootcamp i jak będzie wyglądał.
- Cieszę się, ze się pofatygowałeś. Jednak muszę zrezygnować z programu. Ashley wystąpi sama. - powiedziałam ze łzami w oczach.

"Louis"

Widziałem, ze Victorii jest bardzo ciężko. Zresztą mi też nie było łatwo. W końcu zostałem zdradzony przez moją dziewczynę z moim przyjacielem.
- Dlaczego? - zapytał Simon, a Victoria nie wytrzymała. Wybiegła z salonu, a potem z domu.
- Zapytaj się Ashley i Liam'a. - powiedziałem wściekły i wybiegłem z domu szukając Victorii. Pierwsze miejsce, które przyszło na myśl był park więc tam się udałem. Szukałem jej, ale nie mogłem znaleźć. Zadzwoniła do mnie Kasia z zapytaniem czy już znalazłem Tori jednak musiałem ją zasmucić.

"Harry"

- Kurcze, no dobra. Jak coś się zmieni to dzwoń. - powiedziała Kasia i się rozłączyła.
- I co? - zapytałem gdy usiadła.
- Nic. Nie może jej znaleźć. - powiedziała smutna.
- Będzie dobrze. Na pewno się znajdzie. - powiedziałem próbując ją pocieszyć.
- Powie mi ktoś o co tu chodzi? - zapytał Simon.
- No Liam, nic nie powiesz? To może ty Ashley mu pomożesz? Widzę, że odebrało mowy. odezwałem sie wściekły.
- Daruj sobie. - powiedział Liam.
- Niby czemu? Jak coś się jej stanie to będzie wasza wina. - powiedziałem.
- Oni Ci nie powiedzą to ja to powiem. - zaczął Niall.
- A ja Ci pomogę. - dodałem.
- Wielce zakochany Liam w Victorii i wielce oddana w miłości Ashley. - zaczałem.
- Tydzień temu przespali się ze sobą zdradzając i raniąc swoich przyjaciół oraz drugie połówki zarazem. - dokończył Niall z pogardą.
- Słucham? - zdziwił się Simon. - Liam? Oni żartują, prawda? - odezwał się.
- Niestety nie. - powiedział opuszczając głowę.
- I nic więcej nie powiesz? - zacząłem.
- Możesz przestać? - podniósł głos Liam.
- Niby czemu? Ty nie przestałeś i nie zastanowiłeś się ani chwili wchodząc do łóżka z Ashley. - powiedziałem wstając. On również wstał.
- Zamknij się! - krzyknął Liam.
- Nie mogę jeśli moi przyjaciele cierpią. - powiedziałem już na maksa wkurzony. - Pomyślałeś co czuje Victoria i Louis? - zapytałem. Jednak nic nie odpowiedział.
- Harry, proszę przestań. - odezwała się Ashley.
- Dlaczego? Teraz się odzywasz? Że Tobie też nie jest wstyd. Louis szalał i pewnie nadal szaleje na Twoim punkcie pomimo, że do zdradziłaś. Za każdym razem opowiadał mi jaki jest szczęśliwy z Tobą i jak Cię kocha. Mówił, że dla Ciebie zrobi wszystko. A ty go tak zraniłaś. - wyrzuciłem wszystko z siebie i wyszedłem do ogrodu siadając na ławce. Dołączyła do mnie Kasia. Musiałem z kimś pogadać, a ona mnie wysłuchała. Byłem jej za to wdzięczny.

----------------------------------------------------------------------
No 15 rozdział pełen emocji za nami. Co sądzicie o nim? Podobał się? Zostawiajcie komentarze pod rozdziałem. Za wszelkie błędy z góry przepraszam.

 Jeśli chodzi o zadanie to jesteście wielcy. Zaskoczyliście mnie bardzo no i przede wszystkim daliście radę. Wielkie gratulacje:)
Więc mam dla was kolejne zadanie, dacie radę?
15 komentarzy pod tym postem, a kolejny rozdział pojawi się jak najszybciej będę mogła tylko go dodać po uzyskaniu przez ten 15:) Życzę powodzenia i jeszcze raz wielkie dzięki.

W następnym odcinku: Czy Victoria się odnajdzie?  Kasia też będzie płakać tylko dlaczego? Chłopacy odwiedzą szpital, ale po co? Ciężka rozmowa Louis i Victorii z Liam'em i Ashley - jak przebiegnie? To w następnym odcinku.

PS. Pytanie do fanów chłopaków, czyli pewnie do większości z was. Dzisiaj Gala MTV EMA'S oglądacie? Jak myślicie chłopcy zdobędą te trzy statuetki? Ja w to wierzę, a wy?       

17 komentarzy:

  1. no nie wieże że Liam to zrobił .. ale mam nadzieje że się wszystko ułożu i wybaczą sb i znów bd razem Ach i Lou i Vicky z Liamem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio zresztom niesamowite jak zwykle oby bylo 7 ::D
    Pozdro Jula

    OdpowiedzUsuń
  3. heej super opowiadannia
    *oby było 15 komenty :**

    OdpowiedzUsuń
  4. superrrrrrrrrrr pisz pisz :**

    OdpowiedzUsuń
  5. Selinka (jem jak nieopętana a jestem chuda jak patyczak :( )12 listopada 2012 20:32

    Świetnie kocham te opowiadanka
    Selina <33

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie ty to super piszesz jestes bardzo utalentowana jesli chodzi o pisanie :)
    PS. soryy za błędy ale tak sie ma czasami ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow.. ciekawy jak to sie potoczy mam nadzieje ze Tori nic sie nie stanie :( czekam ~ MeGaAaa to opowiadanko :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zjarany Zbych hehe ^^12 listopada 2012 20:43

    uuuu ale nie spodziewalam sie tego po Liamie :D
    Bombowo poprostu me gusta ~

    OdpowiedzUsuń
  9. A propo pytania wierze że zdobendom :D ~` mam takom nadzieje i trzymam za nich kciuki !!. ^_^
    A no i opowiadanie kolejny rozdział idealny ^_^

    OdpowiedzUsuń
  10. lovciam opowiadania rozdzial ten szczegolnie bardzo fajny duzo sie dzieje tych emocji wogole supcio :*

    OdpowiedzUsuń
  11. tRoLoLo LoL! ~`~~~~~~~~12 listopada 2012 20:53

    czaerwone ustaaa me gusta sory ze sie tak wyrazam ale zajebiste !!!!!!.~`~`~`~`

    OdpowiedzUsuń
  12. KOcham i Pozdrawiam pisz dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ogar nr 1 :**12 listopada 2012 22:57

    Super, Super i jeszcze raz super kochamy cie wszyscy ny a jak nie to przynajmiej wiekszosc.
    PS. sorka z błędziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  14. Genielna i niesamowita jestes ja nigdy nie napisalabym takiego cuda poprostu zarąbiście ;!

    OdpowiedzUsuń
  15. juchuu 15-tnasta jestem ~
    ciekawe co sie stanie w nastepnym czy tori sie w koncu znajdzie czekam niecierpliwie :\

    OdpowiedzUsuń
  16. Alexandra ja poprostu cie zabije jak przestaniesz to pisac!. :D by Klaudia13 listopada 2012 14:20

    Spox, bardzo ciekawe !. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne pisz dalej.

    OdpowiedzUsuń