****************************************
Przestraszył mnie swoim tonem głosu, ale chciałem wiedzieć o co mu chodzi.
- To może najlepiej od początku. - powiedziałem.
- Jesteś pewien, że Victoria jest z tobą szczera? - zapytał Zayn. Spojrzałem na niego zdziwiony.
- Oczywiście, że tak. W ogóle skąd taki pomysł, że jest inaczej? - zapytałem już trochę podenerwowany.
- Z Internetu. - powiedział Liam. Louis pokazał mi laptopa, a w nim artykuł o mojej Victorii. Nagłówek brzmiał następująco: Czyżby zdradzała Niall'a Horan'a? Spojrzałem na cały artykuł i zdjęcia, które były do niego dołączone. Na jednym Tori przytulała jakiegoś chłopaka, a na drugim razem się śmiali siedząc na ławce w parku. Spojrzałem na treść artykułu po zdjęciami. Niall wraz z chłopakami z zespołu One Direction jest w trakcie trasy koncertowej. Widać, ze Victoria nie próżnuje podczas rozłąki z blondynem. Czyżby zdradzała swojego chłopaka? Wkrótce na pewno się tego dowiemy. Spojrzałem na chłopaków.
- Przecież to nic nie znaczy. Tylko się przytulają i nic więcej. Na pewno to jest jej przyjaciel. - powiedziałem podnosząc się.
- Ale Niall... - zaczął Liam.
- Czemu ją osądzacie? Dlaczego próbujecie nas skłócić? Przecież wiecie jak media potrafią namieszać. Sam Liam z nią byłeś i wiesz jaka jest na prawdę. - powiedziałem wściekły.
- Spokojnie, my tylko rozpatrujemy wszystko za i przeciw. - odezwał się Zayn.
- To przestańcie. Widać, ze nie ufacie jej i mi również. - krzyknąłem. Wybiegłem z autobusu i ruszyłem przed siebie. Kilka minut później się zatrzymałem. Usiadłem na krawężniku. Patrzyłem przed siebie zastanawiając nad tą sprawą. Była 21:00 więc postanowiłem zadzwonić jeszcze raz tego dnia do Victorii. Chciałem to od razu wyjaśnić chociaż wiedziałem, że on nie jest nikim ważnym dla niej. Odebrała po sygnale, a ja ją przeprosiłem, że dzwonię o takiej porze. Nie była wcale zła. Wytłumaczyłem jej dlaczego dzwonię, a ona powiedziała mi kim jest ten chłopak. Okazało się, że to brat Nicole. Wiedziałem, że mnie nie zdradza, ale chciałem się upewnić, a to wszystko przez chłopaków. Była smutna, że jej nie ufam. Wytłumaczyłem dlaczego tak zareagowałem i mi wybaczyła. Porozmawialiśmy chwilę i skończyliśmy rozmowę. Schowałem telefon do kieszeni, a następnie ruszyłem do autokaru. Wszedłem do środka, przygotowałem się do spania i położyłem spać. Nie chciałem już rozmawiać z chłopakami tego dnia. Momentalnie zasnąłem.
Następnego dnia wstałem o 8:00. Udałem się od razu do łazienki aby przygotować się do kolejnego dnia. Następnie poszedłem do pomieszczenia zwanego kuchnią aby coś zjeść. Zastałem w niej Lou i Liam'a. Nie odezwałem się tylko zacząłem szykować sobie śniadanie. Kiedy zacząłem jeść, autobus ruszył. Jechał właśnie pod halę, w której następnego dnia mieliśmy zagrać koncert. Gdy zjadłem dołączył do nas Harry i Zayn. Wyminąłem ich wychodząc. Rzuciłem tylko jedynie: To jest brat Nicole, a następnie wszedłem do salonu. Po chwili pojawili się w nim chłopacy. Chcieli porozmawiać, ale autokar się zatrzymał i musieliśmy iść na próbę. Ucieszyłem się bo nie chciałem z nimi rozmawiać. Wyszliśmy z autokaru wraz z ochroniarzami i ruszyliśmy do hali. Przed budynkiem był tłum fanów i fotoreporterów. Rozdaliśmy trochę autografów i musieliśmy iść na próbę. W środku czekał już na nas menager razem z reżyserem trasy i pozostałymi ludźmi. Menager kazał nam od razu wejść na scenę. Ruszyliśmy w stronę schodów i po nich weszliśmy na scenę. Wzieliśmy do rąk mikrofony. Mieliśmy przećwiczyć pierwszą piosenkę, zaczęliśmy, ale ja się pomyliłem. Nie mogłem się skupić przez całe wczorajsze zajście.
- Przepraszam. Możemy jeszcze raz? - zapytałem.
- Dobrze, od nowa piosenka! - krzyknął menager. Zespół zaczął grać od nowa, a my śpiewać. Teraz zaśpiewałem jak miałem. Przećwiczyliśmy kolejne piosenki i znowu pomyłka.
- 5 minut przerwy! - krzyknął Roger. - Niall, chodź. - zwrócił się do mnie. Odłożyłem mikrofon i zeskoczyłem ze sceny podchodząc do mężczyzny. - Co się z tobą dzieje? - zapytał.
- Nic. Musze chwilę odpocząć i będzie dobrze. - powiedziałem uspokajając go.
- Mam nadzieję. - odparł. Poszedłem do bufetu aby coś zjeść i się napić. Kiedy kończyłem jeść kanapkę przyszli chłopacy. Napiłem się wody.
- Możemy porozmawiać? - zapytał Lou.
- Musimy wracać na próbę. - powiedziałem wimijając ich.
- Niall, musimy to wyjaśnić. - odparł Zayn.
- Nie teraz. - powiedziałem podnosząc głos. Wróciłem na scenę. W tym momencie czułem złość i chciałem ją rozładować. Wziąłem do rąk gitarę elektryczną i zacząłem grać utwór, który mnie uspokajał. Zagrałem całą piosenkę i poczułem ulgę. Odłożyłem gitarę, spojrzałem w stronę widowni. Patrzeli na mnie wszyscy zgromadzeni, a w tym także Liam, Louis, Harry i Zayn oraz chłopacy z zespołu. Wyszedłem za kulisy, oparłem się o ścianę i zsunąłem na dół chowając twarz w dłoniach. W tym momencie czułem smutek i żal. Złość już minęła. W moich oczach pojawiły się łzy. Poczułem czyjąś rękę na swoim ramieniu. Nie chciałem z nikim rozmawiać więc w ogóle niezareagowałem.
- Chodź, porozmawiamy. - powiedziała nasza nauczycielka śpiewu. Wstałem i poszedłem za nią do garderoby. Usiadłem na kanapie, a ona w fotelu na przeciwko mnie. Nie chciałem rozmawiać jednak mnie przekonała. Opowiedziałem jej wszystko od momentu gdy wróciłem wczoraj ze spaceru. Słuchała mnie uważnie nie przerywając. Gdy skończyłem wtedy powiedziała swoje zdanie. Uznała, że chłopacy nie powinni tak myśleć, ale też im się nie dziwiła. Wiedziała, że to media, ale różnie to bywa. Zaczęliśmy rozważać każdy argument i przyznałem jej w pewnym sensie rację. Nie mogłem ich winić za zachowanie. Kobieta cieszyła się, ze tak ufam Victorii, co jest wielkim plusem w każdym związku. Później powiedziałem jej, że bardzo tęsknię za moją Tori. W oczach znowu pojawiły mi się łzy. Przytuliła mnie i podniosła na duchu mówiąc, że jeszcze tylko dwa tygodnie. Potem tygodniowa przerwa, którą będę mógł spędzić z Tori. Podziękowałem jej za pomoc. Zawsze mogliśmy na nią liczyć. Jest starszą kobietą, ale wie jak pomóc. Może przez pryzmat własnych doświadczeń życiowych? Traktujemy ją jak nasza mamę. Wróciliśmy pod scenę. Powiedziałem menagerowi, że już wszystko gra. Zaczęliśmy kontynuować próbę. Tym razem wszystko szło jak miało i sprawnie wykonaliśmy próbę. Skończyliśmy ją. Po 17:00 byliśmy wolni. Poszliśmy na miasto aby coś zjeść. Czułem już głód. Usiedliśmy w restauracji przy stoliku i zamówiliśmy posiłek. Kiedy kelnerka odeszła, Zayn zaczął rozmowę. Chcieli wyjaśnić całą sytuację z artykułem. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, a ja im wybaczyłem. Nie mogłem się na nich dłużej gniewać bo w końcu są dla mnie jak bracia. Po zjedzonym późnym obiedzie wróciliśmy do autokaru.
/Dwa tygodnie później/
"Victoria"
Jutro przyjeżdżają chłopacy. Z dziewczynami nie możemy się już doczekać. Nie będzie jedynie Nicole bo z rana leci ze swoim bratem i rodzicami do Stanów. Przez ten tydzień wytwórnia dała nam także wolne ze względu na przyjazd chłopców i wesele Ashley i Louis'a.
Dzisiaj kończymy nagrywanie płyty. Trwało to miesiąc, a wydawałoby się, ze to takie proste. Nagrać kilka piosenek, zrzucić na płytę i już. Jednak to nie jest tak łatwo. Premierę płyty ustalono na 1 września. Po tygodniu przerwy zajmiemy się tak zwaną promocją. Naszym debiutanckim singlem została piosenka napisana przeze mnie i Niall'a. Bardzo mnie to cieszy. Jeszcze przed premierą płyty mamy nagrać do niej teledysk, który ukaże się podczas tej premiery. Ostatnie dociągnięcia, ostatnia piosenka, ostatni wers i skończone. Płyta nagrana, a może raczej piosenki. Teraz specjaliści muszą to ładnie złożyć w całość, nagrać na płytę, która w połowie sierpnia powędruje do produkcji. Tam będa produkować nakład naszej płyty.
Skończyłyśmy, podziękowałyśmy wszystkim za miłą współpracę i wraz z bratem Nicole, który ostatnio bywa z nami oraz chłopakami z zespołu wyszliśmy ze studia. Zjechaliśmy windą na dół i pokierowaliśmy się do wyjścia. Conor zaproponował abyśmy poszli gdzieś uczcić koniec nagrań. My jednak byłyśmy już trochę zmęczone. Po za tym chciałyśmy spędzić jeszcze w piątkę wieczór skoro Nicole miała wylatywać na drugi dzień i trochę ogarnąć jakoś dom na przyjazd chłopaków. Po za tym jakoś za 3 dni Louis i Ashley mają wziąć ślub więc też trzeba im w tym trzeba jakoś pomóc. Pożegnałyśmy się z chłopakami (zespół), wsiedliśmy do samochodu Josh'a i pojechaliśmy. Wysiadłyśmy z samochodu pod domem, a Josh pojechał. Weszłyśmy do środka od razu kierując się do salonu. Przywitałyśmy się z Kasią i Danielle. Blondynka leżała na kanapie, a Danielle siedziała w fotelu. Kasia brzuszek już był dość widoczny. Najważniejsze było to, że ciąża rozwijała się prawidłowo bez żadnych komplikacji. Cały wieczór spędziłyśmy na oglądaniu filmów. Około 24:00 poszłyśmy spać.
Rano obudziłam się o 9:00. Udałam się do łazienki aby przygotować się do kolejnego dnia. Następnie zeszłam na dół do kuchni, w której zastałam resztę dziewczyn. Po wspólnym posiłku musiałyśmy pożegnać się z Nicole bo przyjechała po nią już jej rodzinka. Życzyłyśmy jej miłego pobytu w Stanach i musiała już iść. Odjechała, a my postanowiłyśmy posprzątać trochę dom. Zabrałyśmy się za sprzątanie. Kasi dałyśmy najmniej męczącą pracę bo nie chciała słyszeć, że nie będzie nic robiła. Chłopcy mieli pojawić się o 16:00 więc postanowiłyśmy przygotować przepyszny obiad. Danielle z Ashley pojechały po potrzebne składniki do sklepu, a ja z Kasią wyciągnęłyśmy w jadalni wszystkie potrzebne naczynia. Dziewczyny wróciły i akurat był odpowiedni czas na zabranie się do szykowania. Każda robiła coś innego żeby się wyrobić ze wszystkim. Dokładnie o 15:45 skończyłyśmy . Zaniosłyśmy wszystko do jadalni i poukładałyśmy wszystko jak należy. O 16:00 usłyszałyśmy głosy chłopaków. Postanowiłyśmy poczekać w jadalni i zobaczyć kiedy tu zajrzą aby nas znaleźć. Nagle drzwi do pomieszczenia, w którym byłyśmy się otworzyły. Naszym oczom ukazali się kochani chłopacy. Od razu podbiegłyśmy do nich. Rzuciłam się Niall'owi w ramiona. Mocno mnie przytulił do siebie i okręcił wokół własnej osi. Potem mnie postawił i spojrzał w oczy. Objełam go za szyję, a on mnie w talii. Pocałował mnie, a ja oczywiście odwzajemniłam. Jak bardzo za nim tęskniłam tego się nie da opisać. Za jego pocałunkami, dotykiem, głosem i spojrzeniem. Po przywitaniu z nim przywitałam się z resztą chłopaków. Potem usiedliśmy przy stole zaczynając jeść obiad. Chłopakom bardzo smakowało. Gdy zjedliśmy kazałyśmy im iść do salonu, a my zaczęłyśmy sprzątać. Schowałyśmy naczynia do zmywarki, a później dołączyłyśmy do chłopaków. Ja usiadłam na kolanach Niall'a, który siedział w fotelu. Objęłam go jedną ręką, a on mnie w talii. Rozmawialiśmy dość długo. Około 20:00 wraz z Niall'em postanowiliśmy iść na spacer. Wyszliśmy z domu i trzymając się za ręce ruszyliśmy w stronę parku. Co chwilę patrzeliśmy na siebie z miłością i uśmiechem na buzi. Niall obdarowywał mnie co jakiś czas również pocałunkiem. Doszliśmy w miejsce gdzie lubiłam przesiadywać w tym parku. Usiedliśmy na trawie nad brzegiem rzeki. Oparłam głowę o jego ramię. Patrzyliśmy przed siebie.
- Nawet nie wiesz jak za tobą tęskniłem. - powiedział patrząc na mnie. Spojrzeliśmy sobie w oczy.
- Ja za tobą też. - powiedziałam. Dotknął mojego policzka ręką i zbliżył swoją twarz do mojej. Złożył na moich ustach pocałunek, a ja go odwzajemniłam. Zaczęliśmy się całować. Objęłam go za szyję nadal odwzajemniając każdy jego pocałunek. Zaczął padać deszcz. Oderwaliśmy się od siebie patrząc w niebo. Uśmiechnęliśmy się wstając. Chwyciliśmy się za ręce i biegiem ruszyliśmy do domu przy okazji się śmiejąc. Weszliśmy do domu cali mokrzy i roześmiani. Było już dość późno bo nikogo nie było słychać co oznaczało, że śpią. Weszliśmy na górę i rozstaliśmy się pod moim pokojem.
"Zayn"
Wraz z chłopakami bardzo stęskniliśmy się za dziewczynami. Po pysznym obiedzie przygotowanym przez nasze kochane przyjaciółki przeszliśmy do salonu. Krótko przed 20:00 Niall i Victoria poszli na spacer, a mnie wciąż nurtowało jedno pytanie. W końcu je zadałem:
- Dziewczyny, a co z Nicole? - zapytałem wprost. Ashley spojrzała na Kasie i Danielle.
- Ponieważ przyjechał jej brat to wraz z nim i rodzicami poleciała na tydzień do Stanów. Kazała was przeprosić, ze nie może być z wami i pozdrowić. - powiedziała blondynka przytulona do Louis'a. Posiedziałem jeszcze chwilę z nimi i udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na łóżku zaczynając rozmyślać nad swoim życiem. Coś się zmieniło w moim życiu uczuciowym i czułem to. Jeśli chodzi o osobę do, której mogłem coś czuć to znacie ją. Nicole. Ta dziewczyna pomimo nie miłego początku naszej znajomości zdążyła zakręcić mi w głowie. Jest całkowicie inna od reszty dziewczyn. Nawet inna niż Victoria, Kasia, Danielle czy Ashley. Ma coś takiego w sobie przez co dla mnie jest wyjątkowa. Było mi trochę smutno, że jej nie ma. Niby tylko jesteśmy przyjaciółmi, ale ja chyba chciałbym czegoś więcej. W tym momencie przypomniał mi się nasz niefortunny pierwszy pocałunek po, którym uciekła z mojego pokoju. Po tym wszystkim nie rozmawialiśmy przez dwa dni. W końcu postanowiłem to wyjaśnić. Poprosiłem Tori o jej adres i pojechałem. Pamiętam, że wtedy bardzo długo rozmawialiśmy. Przeze mnie nie poszła do szkoły bo się nie wyspała, ale nie była zła. Wyjaśniliśmy sobie całe zajście zostając przyjaciółmi. Nie chcieliśmy się spieszyć, a zwłaszcza ona. Opowiedziała mi, ze przez swojego byłego chłopaka ma większy dystans do chłopaków dlatego tak zareagowała na pocałunek. Rozumiałem i nie chciałem aby robiła coś na siłę i wbrew sobie. Rozmowa trwała chyba do 3 nad ranem u niej w pokoju. W końcowym efekcie zasnąłem oparty o ścianę siedząc na jej łóżku, a ona obok mnie oparta o moje ramię. Od tego momentu spędzaliśmy każdą wolną chwilę razem aby sie lepiej poznać. Z dnia na dzień zauważyłem małą zmianę u niej, a mianowicie taką, że coraz bardziej mi ufała. Cieszyło mnie to bardzo. Moje podejście do jej osoby też się zmieniło. Bardzo ją polubiłem. Nawet miałem takie momenty, że nie mogłem przestać o niej myśleć. Kiedy żegnałem się z nią przed wyjazdem w trasę było mi ciężko. Nie byliśmy razem, a ja nie chciałem jej opuścić bojąc się, że ją stracę. Przez cały czas podczas trasy myślałem o niej. Gdy rozmawialiśmy przez telefon i słyszałem jej głos nie mogłem przestać się uśmiechać. Wtedy zacząłem się zastanawiać poważnie kim dla mnie jest ta niesamowita dziewczyna o długich czarnych włosach i ładnych oczach z przepięknym uśmiechem. Zdałem sobie sprawę i teraz to potwierdzam. Zakochałem się, zakochałem się w Nicole. Tak bardzo chciałbym jej teraz powiedzieć, ale nie mogę. Jestem tutaj, a ona jest w Stanach z rodziną. Obiecuję jednak sobie, że jak skończymy trasę i wrócimy do domu to jej wszystko powiem. Nie ważne jak zareaguje i co zrobi. Chcę żeby po prostu wiedziała, że jest dla mnie kimś na prawdę ważnym i, że mi na niej zależy.
--------------------------------------------------------
Za nami kolejny rozdział. Przepraszam was za błędy jeśli takie wystąpiły.
Jak się podobał rozdział? Proszę jak zawsze o dużą ilość komentarzy.
W następnym rozdziale: Przygotowania do ślubu Ashley i Lou. Dramatyczne zdarzenie w życiu Tori powróci we wspomnieniach. Co z tym zrobi? To w następnym odcinku.
awww..<3 boskie xxx
OdpowiedzUsuńŚwietny*__*
OdpowiedzUsuńPisz następny;)
super . *-* pisz szybko następną część bo chce wiedzieć co bd się dziać z Tori .
OdpowiedzUsuńawwwwwwwwwwwwww super <3
Świetny:) już nie mogę się doczekać następnego rozdziału:ppisz szybko<3
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim opowiadaniu *.*
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział chce wiedzieć co z tori myśle że powrócą wspomnienia z liamem lub z dzieciństwa że jej tata palił nie moge się doczekać nastepnego
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3 nie moge sie doczekać nasteonego rozdzialu:)
OdpowiedzUsuńGenialny !!! Już nie mogę się doczekać następnej części ! Dodaj jak najszybciej ! ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;>
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper rozdział , pisz szybko nastepny (:
OdpowiedzUsuńCiesze się, że Tori jest z Niallem, ale po prostu bylam zakochana w Victorii i Liamie gdy byli razem... Prosze, prosze, prosze o więcej scen z tą dwójką ;D Jakieś rozmowy czy coś...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam od mnie http://cierpienie-dla-szczescia.blogspot.com/
Super .!
OdpowiedzUsuńczekam na dalszą część :p
zaprzszam do mnie alweys-is-hope.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjeśli chcecie dodać komentarz kliknicie add the comment przy okazji super blog
z niecierpliwością czekam na to co będzie z Nicole i Zaynem :) I czekam na nn :)
OdpowiedzUsuńTen blog jest niesamowity a ty dziewczyno masz wielki talent :)
Pozdrawiam :)
extra
OdpowiedzUsuńCiekawe co sie stanie w życiu Tori aha i nie wchodźcie na mojego bloga usunełam go ponieważ nikt nie wchodził a po za tym chce założyć nowy
OdpowiedzUsuńOch super . Uwielbiam twojego bloga . Zapraszam do mnie dopiero co zaczęłam i potrzebuje motywacji ;)
OdpowiedzUsuńDobrze że sobie wszystko wyjaśnili, bo chce żeby oni byli ze sobą do końca życia:) Niall i Tori:* Muszą być ze sobą na zawsze:) Wspaniały rozdział, pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci wyszedł, czekam z niecierpliwością na nn, życzę weny i zapraszam do sb na nowy rozdział ;DD
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział czekam na next :))
OdpowiedzUsuńolcia :**
Dodasz dziś kolejny ???
OdpowiedzUsuńCzekam na nn . Przeczytałam dziś wszystkie 35 rozdziałów . Jestem zachwycona XD Ale namieszałaś w życiu chłopaków ...
OdpowiedzUsuńZapraszam :
ciekawosc-pierwszy-stopien-do-piekla.blogspot.com/
SUPER dodaj dziś NEXT
OdpowiedzUsuńPLISSSSSS PLISSSS PLISSSSSSS
dodasz dziś jutro albo pojutrze jak byś mogła
OdpowiedzUsuńJesteś w stanie dodać dziś nowy ???
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga <3 zawsze z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;3
OdpowiedzUsuńhttp://girls-trio.blogspot.com
aww kocham twój blog! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńdodaj jak najszybciej nowy bo mnie ciekawość zżera :D